Tapicerkę, renowację, swoich mebli lub naprawę zegara można nam zlecić z terenu całego kraju.

Na życzenie klientów przerabiamy meble na komody pod telewizor, pod umywalki, robimy zabudowy, biblioteczki na wina, wymyślne barki itd...


...To trochę krzyk rozpaczy...

"HISTORIA" to ciąg następujących po sobie epok. W meblarstwie każda z „nich” wykształciła swoje spojrzenie, lub miała wpływ na ewolucję poprzednio obowiązujących trendów. Czy to moda? W pewnym sensie tak. Podobnie jak z odzieżą - chcemy się wyróżnić, wyjść z pewnego rodzaju sztampy. Jest to też obraz inwencji projektantów, którzy chcą zaznaczyć swoją obecność także w tej przestrzeni. Tak jest do dziś, choć teraz mamy większą różnorodność i swobodę - bo więcej epok za nami.

Mamy więc większy wybór. Barok, Rokoko, Klasycyzm, Modernizm, a może Biedermeier, Eklektyzm, któryś z Ludwików, Secesja, czy Art Deco i wiele innych daje olbrzymie możliwości wykorzystania mebli z tych epok zarówno w monotematycznych aranżacjach jak i eklektycznych wnętrzach z wykorzystaniem współczesnych mebli. Niestety niektóre osoby zajmując się projektowaniem idzie najprostszą drogą poddając się dominującym trendom. Stąd mamy powielane „gazetowe” , no może „czasopismowe” projekty z branży meblarskiej zamieniające się w aranżacje naszych mieszkań, biur i innych wnętrz. Wiele z nich szczególnie na rynku restauracyjnym nie wytrzymuje próby czasu. Surowość, brak duszy, chłód wnętrza, rzekłbym nawet brak klimatu - „stołówkowość” powodują, że mimo dobrego menu nie są w stanie konkurować z miejscami proponującymi ciepły przytulny klimat i nastrój wnętrza dający też pewną dozę intymności. Człowiek pomimo tego, że jest zwierzęciem stadnym, lubi sam decydować z kim siedzi przy obiedzie, czy kolacji i może swobodnie rozmawiać we własnym gronie.

Te same kanony w mieszkaniach mają mniejsze konsekwencje ale na dłuższą metę też nie zawsze się sprawdzają. Z jednej strony, niby o gustach się nie dyskutuje. Z drugiej, nie każdy ma czas i talenty aby samemu bawić się w architekta wnętrz. Pamiętajcie wtedy, że warto wybrać takiego projektanta, który liczy się z Waszymi oczekiwaniami i gustami. Na rynku jest wielu właśnie takich, doskonałych fachowców, którzy połączą w perfekcyjny projekt zasoby mebli historycznych w wasze mieszkanie, miejsce pracy bądź lokal, z którego korzystają także inni. Antyki to dobro niestety wyczerpalne. Dziś można jeszcze zdążyć z wyborem tych dzieł sztuki w meblarstwie, porcelanie, czy bibelotach z tego co oferuje nasz rynek. Za kilka lat będzie to coraz trudniejsze. Klienci z dalekiego wschodu wykupują na rynkach europejskich oryginalne meble i artefakty chcąc otaczać się nie tylko tym co piękne ale przede wszystkim oryginalnymi meblami i przedmiotami historycznymi. Dzisiejsze klasy - średnia i ta zamożna z rynku azjatyckiego nie chcą już tylko imitacji, podróbek i naśladownictwa. Na światowych rynkach ludzi zamożnych przybywa naszybciej właśnie w Azjii. Nie dajmy przejąć tych dóbr kultury europejskiej, kupujmy je sami. Niech zostaną na naszym kontynencie, najlepiej w naszych domach. Słyszę czasami głosy - "ja nie lubię takich zdobionych mebli". Nie zawsze antyk musi być meblem bogato zdobionym. Biedermeier, Secesja, czy Art Deco to meble, które mogą się wpisać w dziś obowiązujące nurty architektury wnętrz o bardzo spokojnym i powściągliwym charakterze, ale nawet te „bogatsze” architektonicznie meble, czy przedmioty mogą stanowić w bardzo nowoczesnym wnętrzu przełamanie stylu i stać się główną ozdobą określającą dojrzałość i „smak” zarówno pomieszczenia jak i osoby odpowiedzialnej za jej wystrój.

To wołanie o zauważenie Antyków, to także trochę krzyk rozpaczy. U innych widzimy błędy, u siebie nie zawsze. Czy nie byliśmy oburzeni jak Talibowie niszczyli historię poprzednich nacji wysadzając historyczne budowle i pomniki? Czy „my” (myślę o naszych europejskich nacjach) również nie niszczyliśmy? Historyczne obiekty, meble nie tylko w czasie wojen. Pozostawione na zachodnich rubieżach dzisiejszej Polski antyki były niszczone lub marnotrawione z zaniedbania lub nawet palone. Zamieniano je przy okazji na meble z płyt paździerzowych. Dziś powinniśmy mieć większą mądrość historyczną ucząc się na błędach innych i własnych. Wymagamy od innych większej wrażliwości i szacunku do poprzednich pokoleń. Nie potrafimy jednak docenić kunsztu i piękna wyrażanego w przedmiotach codziennego użytku i mebli będących czasami małymi dziełami sztuki. Przyzwyczailiśmy się do nich i ich nie zauważamy. Inni je widzą i gdy mamy wybierać, czy zniszczyć, zaniedbać taki „przedmiot” - wtedy lepiej go sprzedajmy. W naszym kraju dynamicznie funkcjonuje rynek mebli antycznych - meble można wycenić, sprzedać, wstawić w komis. Znajdą się osoby które przywrócą go do dawnej świetności i będą się nim cieszyć. Skorzysta też na tym środowisko, bo nie będzie trzeba w to miejsce produkować nowego, wycinać drzew, mniej też będzie odpadów produkcyjnych zanieczyszczających środowisko...

Powrót
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Nie pokazuj ponownie ×